sobota, 10 grudnia 2016

Maski Planeta Organica - toskańska i ajurwedyjska

Maski Planeta Organica - toskańska i ajurwedyjska. Składy aqua with infusion

Niedawno będąc w Katowicach weszłam do Drogerii Polskiej. Mają tam niesamowity wybór kosmetyków, na które trudno jest trafić stacjonarnie. Jeśli ktoś ma w okolicy - polecam. Jest tam między innymi duży wybór kosmetyków koreańskich (Tony Moly, Holika Holika, Skin79), trudno dostępne marki z kolorówki no i szeroka gama kosmetyków rosyjskich. Również jeśli chodzi o popularne marki, to mają tam dostępne całe serie i wszystkie możliwe rodzaje szamponów, odżywek, wcierek, masek - dużo więcej niż w Rossmannie czy Hebe.


Ja zdecydowałam się między innymi na maski Planeta Organica, które kusiły mnie pozytywnymi recenzjami już od jakiegoś czasu. Wybrałam wersję toskańską i ajurwedyjską (nazywaną też złotą). Jestem nimi zachwycona, super sprawdzają się na moich włosach. Włosy są wygładzone, dociążone, ale przy tym puszyste. W dotyku są miękkie i przyjemne.


Zacznijmy od maski ajurwedyjskiej, poniżej zdjęcie:



Skład maski: Aqua with infusions of Organic Melia Azadirachta Seed Oil, Hydrocotyle Asiatica Extract, Euterpe Oleracea Fruit Extract, Organic Santalum Album (Sandalwood) Oil, Cedrus Atlantica Bark Oil, Juniperus Communis Fruit Extract (ekstrakt z owoców jałowca), Bambusa Vulgaris Leaf/Stem Extract; Cetearyl Alcohol, Amodimethicone, Cetrimonium Chloride, Behentrimonium Chloride, Cetyl Ether, Mica, Titanium Dioxide, Silica, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Citric Acid.

Przy analizie tego składu trzeba uważać na pierwszą pozycję - aqua with infusion of. Warto wiedzieć, że przy takim początku składu pierwszy składnik to hydrolat (woda infuzowana - czyli w praktyce woda z rozpuszczonymi w niej dodatkami). Czyli cała część składu zaznaczona pogrubioną fioletową czcionką to tak naprawdę roztwór wodny z ekstraktami. Analizując taki skład, musimy pamiętać, że stosując zasady INCI tak naprawdę więcej niż np. oleju drzewa nim, który jest jako pierwszy składnik infusion jest mniej niż cetearyl alcoholu. Patrząc na skład i wiedząc, jak go analizować, widzimy, że złota maska ajurwedyjska jest mocno emolientowa - podkreśliłam emolienty w składzie. Oleje są olejami orientalnymi - z drzewa nim, z drzewa sandałowego, z cydru atlantyckiego. Super sprawdzi się teraz, w okresie zimowym zabezpieczając nasze włosy przed mrozem, wiatrem i śniegiem. Ma w składzie też silikon, dzięki czemu nasze włosy będą wizualnie gładsze i dodatkowo chronione.


A teraz maska toskańska:


Skład maski toskańskiej: Aqua with infusions of Organic Olea Europaea Fruit Oil (organic olive oil), Organic Cymbopogon Citratus Essential Oil (organic lemongrass oil), Vitis Vinifera Seed Oil (grape seed oil), Punica Granatum Fruit Extract (pomegranate extract), Prunus Amygdalus Dulcis Oil (almond oil), Saccharum Officinarum Extract (extract of sugar cane); Cetearyl Alcohol, Glyceryl Srearate, Bis (C13-15 Alkoxy) PG-Amodimethicone, Cetrimonium Chloride, Behentrimonium Chloride, Cetyl Ether, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Citric Acid

Maska toskańska ma taką samą strukturę składu: najpierw woda infuzowana, potem reszta składników. Również jest bogata w emolienty. Oleje w jej składzie są, jak wskazuje nazwa maski, powiązane z Toskanią i Włochami - oliwa z oliwek, olej z trawy cytrynowej, olej z pestek winogron, olej ze słodkich migdałów. Podobnie jak maska ajurwedyjska jest idealna na zimę, kiedy włosy szczególnie potrzebują emolientów.


Którą z tych dwóch masek lepiej wybrać?
Jak zwykle nie da sie odpowiedzieć na to pytanie jednoznacznie. Wszystko zależy od tego, co wolą nasze włosy. U mnie sprawdzają się obie bardzo dobrze, chociaż maska ajurwedyjska jest nieco cięższa (bardziej natłuszczająca, co może powodować obciążenie), ale również głębiej odżywiająca, więc stosuję je przemiennie w zależności od aktualnych potrzeb.



2 komentarze:

  1. Ciekawy wpis :) Ja też lubię chodzić do Drogerii Polskiej. Jak znowu będziesz w Katowicach, to polecam Ci zajrzeć też do sklepu endorphine w Galerii Katowickiej. Też mają spory wybór :)

    OdpowiedzUsuń