Szukaj na tym blogu

piątek, 10 marca 2017

Stan końcówek a zapuszczanie włosów

Stan końcówek a zapuszczanie włosów

Niedocenianą kwestią przez osoby zapuszczające włosy jest stan końcówek. Zawsze skupiamy się na przyroście długości, zapominając często, że włosy mogą też tracić długość.
Dzieje się tak, gdy wykruszają i wyłamują się nam końcówki włosów. Najczęściej problemu tego się nie zauważa, skupiając się na ilości włosów, które wypadają. Tymczasem jest to częsta przyczyna "zatrzymania" się przyrostu włosów.


Widać to dobrze na włosach sięgających do ramion lub "pod pachy". Na tych długościach włosy narażone są na ciągłe pocieranie o ubrania, ciało i  przygniatanie. Ciągłe "pocieranie" końcówek o ubrania czy ich przyciskanie przez ramię torby lub plecaka osłabia końcówki, co powoduje to ich wycierania i i wykruszania się. Dlatego tak ciężko jest czasem przekroczyć "długości graniczne".


Mimo tego, że włosy rosną nam na przykład 1 cm miesięcznie, tracimy tę długość na dole włosów, które dzień w dzień pocierają o ubrania, ramiączka torby i inne tego typu "przeszkody". Musimy wtedy albo przyspieszyć przyrost, albo zatrzymać niszczenie końcówek - a najlepiej jedno i drugie.


Dobrym rozwiązaniem jest zabezpieczanie końcówek, o którym już pisałam.
Najlepiej używać do tego kropli roztartego w dłoniach olejku lub serum do zabezpieczania końcówek. Sprawdzi się też mała kropelka odżywki czy maski, która dodatkowo odżywi włosy.


Kolejną rzeczą, którą warto zrobić jest związywanie włosów od czasu do czasu, dzięki temu szybciej przekroczą barierę na przykład ramion, i nie bedą już tak narażone na ścieranie ich od dołu.


Warto też wyrobić sobie nawyki, którą pozwolą dodatkowo chronić końcówki - proste rzeczy takie jak odgarnianie włosów z ramienia, kiedy zakłada się torbę czy plecak, odsuwanie włosów od zamka przy zapinaniu kurtki, pilnowanie, żeby włosy nie dotykały świeżo nałożnego dezodorantu (baaardzo wysusza!) i inne codzienne czynności, których wprowadzenie nie jest kłopotliwe, a pomoże zatrzymać utratę długości włosów "od dołu".

7 komentarzy:

  1. Mnie dokładnie dotyczy ten problem. Choć staram się chronić włosy przed uszkodzeniami mechanicznymi, końcówki nadal się niszczą.U mnie problemem jest to, że mam cienkie włosy, które z natury są bardzo podatne na uszkodzenia. Moje włosy od kilku lat mają długość do biustu i nigdy nie udało mi się tej bariery przekroczyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam dokładnie to samo, łącze się z tobą w bólu ;/

      Usuń
    2. Dziewczyny, a jak zabezpieczacie końcówki? Oleje, silikony?

      Usuń
  2. Moje włosy mają również problem z "przekroczeniem długościĺ - są do ramion. Niestety nie pomyślałam, że problem końcówek może być tak istotny :( Dzięki, wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy długości do ramion końcówki sa często największym problemem :) kruszą sie dużo szybciej niz włosy rosną

      Usuń
  3. NIe zdawałam sobie z tego sprawy. Odgarnianie włosów itp. raczej wychodzą mi naturalnie, ale nad zabezpieczaniem końcówek będę musiała popracować :P Dobrze, że o tym napisałaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba, że masz odporne włosy - u niektórych końcówki sa w dobrym stani emimo braku sczzególnej pilęgnacji :)

      Usuń