Szukaj na tym blogu

niedziela, 29 stycznia 2017

Włosowe zakupy na Aliexpress

Włosowe zakupy na Aliexpress

Dzisiaj moje propozycje, co związanego z pielęgnacją włosów warto kupić na Aliexpress.


Aliexpress to chińskie Allegro z ogromną ilością dostępnych artykułów. Dużo rzeczy, które można tam kupić jest sprzedawana też w polskich sklepach - ale zawsze dużo drożej. Plusem zakupów na Aliexpress są niskie ceny, darmowa przesyłka i bezpieczny system płatności. Minusem jest długi okres oczekiwania, który trwa od dwóch tygodni do nawet trzech miesięcy.


Jeśli chodzi o pielęgnację włosów, moim zdaniem warto zainteresować się produktami wymienionymi poniżej:


1. Andrea - chiński eliksir na porost włosów, dodatek do wcierek i szamponów. Był o nim post na blogu - zapraszam tutaj.


2. Foliowe czepki, idealne do założenia na maskę pod ręcznik: tutaj 100 sztuk za 2,70$, ale są też dostępne taniej w mniejszych ilościach. Najlepiej wpisać w wyszukiwarkę hair disposable cap.


3. Ręczniki do zawinięcia włosów z zapięciem: na przykład tutaj. Są też dostępne zwykłe ręczniki z mikrofibry do delikatnego wycierania włosów: tutaj za 1,5$.




4. Buteleczki z atomizerem - do mgiełek i wcierek: tutaj z kolorowymi króliczkami za niecałego dolara.




5. Cała masa akcesoriów do kręcenia włosów - papiloty, wałki, gąbeczki czy dziwne patyki z gumkami.




6. Akcesoria do robienia koków i upięć: jak na przykład tutaj.





7. Wypełniacze do koków - klik i klik!



8. Gumki inspirowane Invisibobble - tutaj 30 sztuk za mniej niż 2$.




9. Różnego rodzaju spinki, wpinki, wsuwki - jest mnóstwo rodzajów, tutaj przykładowa spinka serce/ gwiazda.


10. Opaski do włosów - klasyczne, z kokardami czy jako ozdoba do włosów.



środa, 25 stycznia 2017

Andrea na porost - czy warto i czy jest bezpieczna?

Andrea - chińska esencja na porost włosów

Co to jest Andrea i gdzie ją kupić?

Andrea to chińska esencja (olejek) na porost włosów. Dostępna jest na Aliexpress (chiński portal typu Allegro) jak również bezpośrednio na Allegro - ze sporą przebitką cenową. Te dostępne na Allegro są kupione z Aliexpress, a następnie odsprzedawane drożej - za to termin dostawy jest dużo krótszy.



Produkty zamówione na Aliexpress do Polski są dostarczane w terminie najczęściej od dwóch tygodni do trzech miesięcy. W przypadku Andrei czekałam zawsze około miesiąca, ale zamawiałam  od jednego dostawcy - tutaj link do aukcji. Niestety, wraz ze zwiększoną popularnością sprzedawca zwiększył cenę - teraz buteleczka kosztuje około 2,80$, a wcześniej była za nieco ponad 1$. Można oczywiście szukać na innych aukcjach - ale uwaga, bo Andrea jest często podrabiana.


Osoby, które zamawiały Andreę dostawały zazwyczaj jeden z dwóch produktów:
- rzadki płyn o zapachu imbiru/ cytrusów,
- gęsty olejek.
Ja używałam pierwszego - rzadkiego płynu o zapachu imbiru/ cytrusów, więc o nim piszę. Nie wiem, jak sprawdziłby się olejek - sporo dziewczyn pisze, że nie dał żadnych efektów, ale są też osoby zadowolone, więc wszystko zależy od konkretnego produktu oraz od naszej skóry głowy.


Andrea w polskiej blogosferze stała się popularna dzięki tekstowi Ani z Aniamaluje, testowało ją potem też sporo innych blogerek: Anwen, BlondHairCare, Niewyparzona Pudernica czy Włosy muszą być długie.
U Anwen na blogu była nawet ankieta z wynikami używania u kilkudziesięciu dziewczyn - warto zajrzeć.


Czy Andrea jest bezpieczna?

Decydując się na używanie Andrei trzeba pamiętać o tym, że jest to produkt, który nie jest oficjalnie dopuszczony do obrotu w Unii Europejskiej. Nie przeszedł więc testów, jego skład nie jest potwierdzony, nie wiemy nawet czy składniki nie są szkodliwe.
Z drugiej strony, w przypadku suplementów diety dostępnych w Polsce w aptekach również nie wiemy, jaki mają skład (tak swoją drogą - warto o tym doczytać, jeśli stosujecie: Suplementy diety dopuszczane są do obrotu przez Główny Inspektorat Sanitarny (GIS). Wystarczy powiadomić GIS o wprowadzeniu do obrotu suplementu i przedstawić projekt etykiety. Nie ma obowiązku wykonywania kontroli jakościowej, prowadzenia badań klinicznych (jak w przypadku produktów leczniczych), przedstawiania badań trwałości, badań interakcji z lekami. W związku z brakiem nadzoru farmaceutycznego − nie ma monitoringu ewentualnych działań niepożądanych. Sama rejestracja suplementów diety jest prosta, mało kosztowna i trwa jedynie około roku. Na etykiecie należy umieścić wymagane oznakowania i suplement może zostać wprowadzony na rynek. Wymagania dotyczące treści znajdującej się na opakowaniach suplementów diety także nie są skomplikowane (w przeciwieństwie do produktów leczniczych). - tutaj link z całym tekstem).


Często dziewczyny piszą też o tym, że Andrea może zawierać substancje rakotwórcze - to jak najbardziej prawda. Z drugiej strony substancje rakotwórcze są też w pyłach w powietrzu, które wdycha większość z nas każdego dnia.
Osobiście uważam, że najważniejszy jest umiar. Używanie Andrei przez miesiąc czy trzy raczej nie wpłynie drastycznie na Wasz stan zdrowia. Oczywiście zawsze trzeba zrobić próbę uczuleniową, a w razie jakichkolwiek podrażnień czy niepożądanych skutków natychmiast przerwać stosowanie.


Jak używać Andrei - i efekty u mnie

Andreę można wymieszać z Jantarem i stosować jako wcierkę. Ja przelewam porcję Jantaru na około 3-4 użycia do butelki po Joannie Rzepie i dolewam Andreę - na oko i w zależności od chwilowej fantazji ;) - ale jest to mniej więcej 20-30 kropli.
Można użyć oczywiście innej wcierki. Producent poleca dodać Andreę do szamponu i w trakcie mycia potrzymać go około trzech minut na głowie. Można też dodać ją do odżywek, które stosujemy na skórę głowy.


U mnie efekty ze stosowania Andrei z Jantarem oraz picia siemienia lnianego były super - miałam największy miesięczny przyrost włosów, jaki udało mi się osiągnąć. Dlatego zdecydowałam się zamówić kolejne buteleczki i używać Andrei dłużej niż miesiąc.
Poniżej zdjęcia, jak wygląda Andrea, którą ja dostałam i używam - tak jak pisałam różni dostawcy wysyłają różne produkty i nie wszystkie one działają:



piątek, 20 stycznia 2017

Quasi-witaminy (witaminy - część III)

Quasi-witaminy

Poprzednie wpisy z serii:
Część I
Część II


Jeśli chodzi o quasi-witaminy, ich wpływ nie jest tak dobrze przebadany jak w przypadku witamin. Niwykluczone też, że ich klasyfikacja ulegnie zmianie w przyszłości - jak w przypadku witaminy PQQ, która prawie ćwierć wieku czekała na zaklasyfikowanie do grona witamin.


Pod względem wpływu na włosy i skórę głowy, warto zwrócić uwagę na następujące semiwitaminy:


Quasi-witaminami warto się zainteresować, bo niektóre z nich mają ciekawe zastosowania, często odpowiadają na problemy, które trudno jest wyleczyć. Amigdalina (B17) działa przeciwnowotworowo (ale nadmiar prowadzi do zatrucia i porażenia ośrodka oddechowego), witamina P łagodzi objawy menopauzy (szczególnie uderzenia gorąca), B15 zdecydowanie zmniejsza drgawki w przypadku choroby Parkinsona czy padaczki, a inozytol w dużych dawkach wspomaga leczenie i spowalnia rozwój choroby Alzheimera.

piątek, 13 stycznia 2017

Witaminy - wpływ na włosy. Część II.

Witaminy - wpływ na włosy. Część II.

Jeśli nie widziałeś pierwszego wpisu z cyklu - zapraszam tutaj - klik!.


Tabelka poniżej przedstawia witaminy rozpuszczalne w wodzie, które mają największy wpływ na kondycje skóry głowy i włosów. Są one bardziej "przyjazne" w samodzielnym suplementowaniu, bo trudno doprowadzić do ich hiperwitaminozy ("przedawkowania"), gdyż nadmiar jest wydalany z moczem i potem.



Już na pierwszy rzut oka widać, że wszystkie witaminy z grupy B (oprócz witaminy PPQ) są w drożdżach. Dlatego właśnie kuracje picia drożdży są tak skuteczne, w dodatku ewentualny nadmiar którejś witaminy nasz organizm bez problemu wydali.


Jeśli chodzi o witaminę PPQ, to jest to mało znana witamina z grupy B. Została odkryta już w 1979 roku, ale dopiero w 2003 udowodniono, że jest to witamina i że należy do grupy B. Głównym objawem jej niedoboru są problemy z układem rozrodczym, ale warto wiedzieć, że spowalnia również procesy regeneracji skóry.

niedziela, 8 stycznia 2017

Witaminy - wpływ na włosy. Część I.

Witaminy - wpływ na włosy

Nazwa witamina pochodzi od słowa vita oznaczającego życie. Pierwszą odkrytą witamina była witamina B1, którą otrzymał Kazimierz Funk (Polak) w 1911 w trakcie badań nad leczeniem choroby beri-beri.


Ile jest witamin? Kilkanaście lat temu uważano, że jest ich trzynaście: A, C, D, E, K i osiem różnych witamin B. Obecnie nie jest to juz to taki proste do policzenia: na przykład w kwestii witaminy A uznaje się za nią aż 60 różnych karotenoidów, witamina E ma ponad 12 odmian, witaminy C i D mają ich po cztery. Do tego obecnie klasyfikuje się również quasi-witaminy (semiwitaminy, substancje witaminopodobne), które nie są organizmowi niezbędne do funkcjowania. Takie witaminy to na przykład witamina P, S i U. Nie spełniają wszystkich kryteriów klasy witamin, stąd ich nazwa.


Podstawowy podział witamin dotyczy ich rozpuszczalności: witaminy rozpuszczają się albo w tłuszczach, albo w wodzie. W uproszczeniu, jeśli witamina jest rozpuszczalna w wodzie, jej nadmiar jest wydalany z moczem (oraz potem), więc jej "przedawkowanie" jest bardzo trudne. W przypadku witamin rozpuszczalnych w tłuszczach nie jest to takie proste. Warto o tym pamiętać, kiedy zażywa się suplementy lub samodzielnie wzbogaca dietę o duże ilości witamin.


Witaminy rozpuszczalne w tłuszczach to:
A, D, E, F, K
natomiast rozpuszczalne w wodzie to:
B1, B2, B3 (inaczej PP), B5, B6, B7 (H), B9 (kwas foliowy), B12, C, PQQ.


Jeśli chodzi o quasi-witaminy, należą do nich:
B17 (amigdalina), cholina, inozytol, BT (karnityna), N (kwas liponowy), B13 (kwas orotowy), B15 (kwas pangamowy), PABA (1, Bx), P (bioflawonoidy), S (pochodnekwasu salicylowego), T (substncje wyizolowane z nasion sezamu), U (chlorek S-metylometioninosulfoniowy).


Podział juz mamy, to teraz czas na tabelkę z witaminami, które mają znaczący wpływ na zapobieganie wypadaniu i przyspieszaniu porostu włosów.
Jeśli mamy problemy ze skórą głowy i włosami, warto przeanalizować swoją dietę pod kątem tego, czy dostarczamy odpowiedniej ilości tych witamin. Oczywiście w przypadku łysienia lub przeciągającego się nasilonego wypadania skonsultuj się z lekarzem - tylko badania mogą jednoznacznie wskazać, co konkretnie Ci dolega. Dzisiaj witaminy rozpuszczalne w tłuszczach, ciąg dalszy w kolejnym poście:





czwartek, 29 grudnia 2016

Pielęgnacja włosów na nartach

Mamy sezon narciarski - jak dbać o włosy na wyjeździe w góry?
Wiadomo, że na wyjeździe ciężko bywa z pielęgnacją na bogato, a z drugiej strony na nartach nasze włosy są narażone na ciągły kontakt ze śniegiem, mrozem, czapką, kurtką...
 
W takim razie proponuję wziąć dwa kosmetyki: coś do oczyszczania skóry głowy i włosów po nartach i coś do zabezpieczania końcówek przed mrozem. 

Do mycia może być lekki szampon lub maska/ odżywka. Naprawdę nie trzeba brać mocnego szamponu - do zmycia będziemy mieli tylko pot i łój, a do tego nie są potrzebne mocne detergenty. Dzięki temu nie wyruszymy włosów na długości - a to one narażone są na najwięcej czynników. 

Końcówki możemy zabezpieczać: olejem, serum silikonowym, ewentualnie nawet kremem którego używamy na twarz. 

Ja wybrałam do mycia maskę Kallos Algae, do ochrony Oleokrem Biovaxu - używam też po myciu, żeby łatwiej było mi je rozczesać. Dodatkowo używam jeszcze Jantaru z Andreą (w opakowaniu po Joannie) - ale to dla przyspieszenia porostu i zagęszczenia. Ten zestaw sprawdza się bardzo dobrze, zarówno włosy które są cały dzień pod kaskiem jak i te wystawione na mróz są nawilżone, sypkie i łatwo się rozczesują.
 

środa, 21 grudnia 2016

Podstawy olejowania włosów

Podstawy olejowania włosów

Dzisiaj chciałabym opowiedzieć krótko o olejowaniu włosów. Krótko, bo to temat szeroko i głęboko poruszany w internecie, więc na początek chciałabym podać kilka informacji wstępnych - dla osób, które o tym nie słyszały, a nie chcą zagubić się w natłoku informacji.


Pierwszą istotną kwestią jest CO olejujemy: skórę głowy czy włosy na długości.
Skórę głowy możemy olejować, żeby złagodzić podrażnienia, natłuścić, odżywić. Nie jest jednak zalecane trzymanie oleju na głowie zbyt długo, bo skóra nie może wtedy oddychać, co może prowadzić do wzmożonego wypadania włosów. Z drugiej strony, używanie olejku rycynowego czy oleju Sesa na skórę głowy bardzo przyspiesza porost i wzmacnia cebulki.
Olejowanie włosów na długości z kolei pomaga im utrzymać odpowiedni poziom nawilżenia, uelastycznia je, odżywia i zabezpiecza. Wiele dziewczyn właśnie dzięki regularnemu olejowaniu odratowało swoje zniszczone włosy. Przykłady - inspiracje: klik, klik i klik.


Kolejny ważny punkt to CZYM olejujemy. Tak naprawdę nadaje się każdy olej - ale nie każdy dla każdego. Najczęściej dzieli się oleje jako przeznaczone do włosów o różnej porowatości. Odsyłam do tej notki. Jednak na początku nie warto się przerażać i wybrać olej popularny i łatwo dostępny - oliwa z oliwek, olej kokosowy, olej ze słodkich migdałów lub jakiś, który akurat macie w domu. Tak naprawdę ważniejsza jest regularność - wtedy zobaczymy prawdziwe efekty. Olejowanie raz na miesiąc na pewno nie doprowadzi do diametralnej poprawy. Polecam też wyniki ankiety o olejowaniu u Anwen, tu widać że najważniejsza jest regularność, a efekty wówczas przyjdą.


Trzecia kwestia to JAK olejujemy. Możemy olejować włosy na sucho - po prostu "posmarować" je olejem. Możemy nałożyć olej na włosy zwilżone wodą. Możemy dodać oleju do niewielkiej ilości odżywki i taką mieszanką pokryć włosy. Nie ma tu uniwersalnych porad, tak naprawdę każda metoda jest dobra. Najlepiej wypróbować różne i sprawdzić, która nam najbardziej odpowiada.


Przy zmywaniu oleju pamiętajmy, że nie musimy zmywać go kilkukrotnie szamponem z SLS. Warto najpierw na włosy położyć odżywkę lub maskę i po chwili rozetrzeć tak, jakbyśmy chciały umyć tym włosy. Odżywka lub maska zemulgują olej, który łatwiej będzie zmyć - wystarczy delikatny szampon lub kolejna porcja odżywki lub maski.

sobota, 17 grudnia 2016

Rozczesywanie długich i splątanych włosów - sposób na ekstremalne sytuacje

Rozczesywanie długich i mocno splątanych włosów - sposób na ekstremalne sytuacje

Jeśli Twoje włosy mają więcej niż kilka centymetrów, prawdopodobnie zdarzyła Ci się sytuacja, że rozczesanie włosów było nie lada wyzwaniem. Zamiast pięknych śliskich pasm pojawił się na Twojej głowie kołtun, wyglądający jakbyś właśnie swoim pierwszym dreadem zaczęła stylizację na Boba Marleya.
Najczęściej takie kołtuny pojawiają się w dolnej części włosów, tam gdzie pocierają one o kołnierz kurtki czy koszuli lub na wierzchniej warstwie włosów (na przykład po tapirowaniu i użyciu lakieru).
Niektórym zdarza się to bardzo często, innym rzadko, na przykład tylko po całym dniu spędzonym na stoku narciarskim w kasku.


Jak sobie z tym poradzić?

Potrzebne są dwie rzeczy:
- coś, co nada naszym włosom większą śliskość i elastyczność - jak na przykład olej, odżywka czy serum,
- odpowiedni grzebień lub szczotka.


Dzięki nadaniu włosom poślizgu, ząbki grzebienia lub szczotki będa delikatniej się po nich przesuwać, a włosy też łatwiej ulegną rozplątaniu niż w sytuacji, gdy są matowe i sztywne.


To są podstawy, które na pewno każdy z dłuższymi włosami wie :)


A teraz konkrety:

1. Nadanie włosom śliskości
Teoretycznie, lepiej jest czesać włosy suche niż mokre, bo mokre są bardziej podatne na zniszczenie. Jednak w przypadku kołtuna warto zmoczyć go wodą - lepiej włosy "poniszczyć" krócej rozczesując je na mokro, niż męczyć długo na sucho.
Na splątane włosy nakładamy sporą kroplę oleju lub odżywki (najlepiej z silikonami! dobrze sprawdzają się tu odżywki Dove - prawdziwe "bomby silikonowe" lub inne drogeryjne), tak aby dotarła do wnętrza supełka.
Bardziej ekstremalnym, ale skutecznym rozwiązaniem jest płyn do płukania - działa dużo lepiej niż odżywka czy olej. Uważajmy jednak, żeby nie miał zbyt długiego kontaktu ze skórą głowy, bo może podrażniać. Oczywiście nie jest to rozwiązanie na co dzień - ale w szczególnych sytuacjach polecam wypróbować. Zwróćcie też uwagę, czy macie płyn do płukania, czy koncentrat płynu do płukania - ten drugi lepiej rozcieńczyć (zwykły płyn oczywiście też można rozcieńczyć wedle uznania).




2. Grzebień lub szczotka
Jeśli chodzi o narzędzie do rozczesywania, u większości osób najlepiej sprawdzają się:
- grzebień z szeroko rozstawionymi zębami,
- szczotka Tangle Teezer - hit internetu, ja też polecam ją na co dzień:


- szczotki Tangle Angel - również bardzo popularne i dobrze oceniane:


- szczotki Olivia Garden, ostatnio polecane na wielu blogach - ale nie wiem, czy ich popularność to nie efekt akcji promocyjnej na blogach.

3. Technika
Jeśli chodzi o technikę, to zaczynamy od dołu, próbując oddzielać po kolei po kilka włosów. Nigdy nie "wbijajmy" szczotki w środek i nie próbujmy rozczesać (czy może bardziej wyrwać włosów) szarpiąc!

środa, 14 grudnia 2016

Jak używać masek do włosów?

Jak używać masek do włosów?

Pytanie niby proste, a jednak może sprawić problem. Czy użyć maski przed myciem? A może po? Czy trzymać ją na włosach 2 minuty, tak jak jest na opakowaniu? A może zostawić ją na włosach całą noc? Nałożyć ją tylko na długość włosów? A może również na skórę głowy?
Spróbuję rozwiać wszystkie wątpliwości.

Przed czy po myciu? I do jakiej długości?

Maska lepiej zadziała, jeśli użyjesz jej po myciu. Dzięki temu włosy zaraz po odżywieniu nie będą poddane silnemu oczyszczaniu, więc składniki nie zostaną od razu w dużej części wypłukane. Oczywiście, możemy też umyć włosy delikatnym szamponem lub maską. Jeśli Twoje włosy łatwo obciążyć i przetłuścić, po użyciu maski użyj szamponu, ale tylko na skórę głowy, starając się ominąć włosy na długości. To samo w przypadku delikatnych włosów, które mają skłonności do "przyklapu". Wtedy również nakładaj maskę tylko na dolną część włosów, omijając fragment przy skórze.

Ile czasu trzymać maskę?

Żeby maska zdążyła zadziałać, trzeba trzymać ją na włosach przynajmniej 10-15 minut. W przypadku wielu osób (w tym moim) jeszcze lepsze efekty są po około godzinie. Jak trzymać maskę tak długo? Najlepiej po nałożeniu maski na głowę założyć foliowy czepek lub reklamówkę (bardzo dobrze sprawują się w tej roli cieniutkie reklamówki dostępne na działach owoców i warzyw w supermarketach). Na czepek/ reklamówkę zakładamy czapkę lub owijamy ręcznikiem - tworząc tzw. turban. Dzięki temu maska nie wysycha. W takim zabezpieczonym środowisku jest też cieplej i łuska włosa otwiera się i więcej maski dociera do głębi włosa. Aby ten efekt spotęgować, można przed założeniem folii przez chwilkę podgrzać włosy suszarką.
Jeśli tak Ci wygodniej, nie ma przeciwskazań, żeby maskę trzymać jeszcze dłużej, ale niekoniecznie poprawi to efekt. Włosy są w stanie przyjąć jednorazowo tylko określoną porcję składników i dłuższy czas tego nie zmieni