Szukaj na tym blogu

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wypadanie włosów. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wypadanie włosów. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 27 lutego 2018

Biotyna - czy przyspiesza porost włosów?

Biotyna - czy przyspiesza porost włosów?
Dużą popularnością cieszą się suplementy diety z biotyną, które mają przyspieszać porost włosów i zmniejszać ich wypadanie. Czy jednak rzeczywiście dają one efekty, czy jest to tylko placebo?
źródło: wikipedia




Po pierwsze, trzeba koniecznie pamiętać, że suplementy diety nie są kontrolowane pod kątem składu tak jak leki - w związku z tym niekoniecznie tabletka, którą łykacie ma taką zawartość biotyny, jaką deklaruje producent. Polecam poczytać o dopuszczaniu suplementów do obrotu i ich kontroli - żeby wprowadzić suplement na rynek wystarczy poprawnie złożyć wniosek. Już w tym momencie suplement jest dopuszczony do dystrybucji. Nie ma żadnej kontroli składu ani kontroli jakości (również pod kątem zanieczyszczeń lub toksycznych substancji). Polecam raport NIK na temat suplementów diety: https://www.nik.gov.pl/plik/id,13031,vp,15443.pdf


Jeśli chodzi o działanie włosów na porost włosów i zapobieganie wypadaniu, to nie ma jednoznacznych badań potwierdzających wpływ zażywania biotyny na przyrost włosów. Można o tym przeczytać (po angielsku) tutaj - klik. Autorzy zwracają uwagę, że we wszystkich dostępnych badaniach wpływu biotyny na włosy i paznokcie przyczyną utraty włosów przed przyjmowaniem biotyny były różnego rodzaju patologie lub schorzenia. Suplementacja biotyny leczyła je, więc tym samym regulowała kwestię wypadania czy porostu włosów. Z drugiej jednak strony jeśli biotyny nam brakuje (nie dostarczamy jej wystarczająco w codziennej diecie), to już ta sytuacja jest swego rodzaju patologią dla organizmu. Jeśli uzupełnimy biotynę do poziomu zapotrzebowania naszego organizmu, stan włosów i paznokci się poprawi.


Jeśli chcemy spróbować biotyny na włosy - warto. Być może w naszym organizmie jej brakuje, a wtedy zobaczymy pozytywne efekty na włosach. Jeśli i tak dostarczaliśmy jej wystarczająco, to efektów może nie być, ale biotyna jest rozpuszczalna w wodzie, wiec organizm wydali jej nadmiar z potem i moczem.


czwartek, 6 lipca 2017

Olej Khadi na porost włosów

Olej Khadi na porost włosów

Słyszeliście kiedyś o olejku Khadi na porost włosów? Kilka lat temu był bardzo popularny na blogach włosowych - jego recenzję pisały między innymi Anwen, Herrbata i Alter Ego.


Opakowanie i wydajność
Obecnie olejek sprzedawany jest w opakowaniach po 100 ml w cenie około 40 zł - do kupienia na przykład tutaj.
Ja swój olejek kupiłam w starej wersji opakowania o objętości 210 ml w Drogerii Polskiej w Katowicach. Bo około 40 użyciach została mi jeszcze 1/5 opakowania, mimo że nie oszczędzałam go przy nakładaniu. Jest bardzo wydajny.
Moje opakowanie po tylu użyciach nie wygląda niestety tak dobrze jak na zdjęciu powyżej, ale mimo zdartej etykiety korzysta się z niego bardzo dobrze. Z dozownika możemy wylać tyle oleju, ile potrzebujemy, nie wylewa się go za dużo.

Zapach
Jeśli chodzi o zapach to jest on orientalny. Mi osobiście bardzo się podoba, ale przed zakupem warto go powąchać, szczególnie jeśli jesteście wrażliwi na zapachy.

Skład i działanie
No i w końcu najważniejsze - skład i działanie olejku.
Skład (niestety na mojej etykiecie już nieczytelny, ale i tak nie jest tam w zapisie zgodnym z normami INCI) prezentuje się następująco:
 Sesamus Indicum Oil*, Cocos Nucifera Oil*, Ricinus Communis Oil (Castrol), Eclipta Alba (Bringaraj) Leaf Extract, Bacopa Monnieri (Brahmi) Leaf Extract, Sida Cordifolia (Bala) Extract, Butea Monosperma (Palasa) Extract, Trigonella Foenum Graecum (Bockshornklee) Seed Extract, Abrus Precatorius, Emblica Officinalis Fruit Extract*, Citrullus Colycynthis (Koloquinthe) Seed Oil, Rosmarinus Officinalis (Rosmarin) Essential Oil*, Daucus Carota Seed Oil, Tocopherol , Cinnamomum Camphora Extract, Onosma Hispidum Extract  Linalool**, Limonene**
* składnik pochodzący z upraw ekologicznych
** otrzymane z naturalnych olejków eterycznych.
czyli mamy mieszankę oleju sezamowego, oleju kokosowego, oleju rycynowego z ekstrakt ami z liści bringaraj i z liści brahmi (indyjskie zioła znane z przyspieszania porostu włosów i wpływu na kondycję skóry głowy.) Dalej w składzie kolejne ekstrakty, wszystkie składniki są pochodzenia naturalnego.
Jeśli chodzi o działanie - używałam regularnie przez cały czerwiec i na zdjęciach porównawczych widzę znaczącą różnicę - włosy rzeczywiście urosły dużo więcej niż zwykle. Nie miałam żadnych problemów ze skórą głowy, mimo że bardzo często zostawiałam olej na głowie na całą noc. Bardzo polecam, bo jak na razie tak dobry efekt dała u mnie jedynie Andrea. Poniżej zdjęcie pokazujące przyrost po miesiącu:

niedziela, 14 maja 2017

Czerwony żeń-szeń koreański


Czerwony żeń-szeń koreański
Żeń-szeń jest azjatyckim ziołem, które w ostatnich latach zyskało spora popularność w Europie i Stanach, jako zarówno suplement diety jak i dodatek do kosmetyków. Mnie zainteresował wpływ żeń-szenia na porost włosów. Znalazłam artykuł, w którym autorzy opisują swoje badania związane z wpływem czerwonego żeń-szenia koreańskiego na przedwczesne przechodzenie mieszków włosowych w fazę katagenową przy stosowaniu chemioterapii (czyli mówiąc prościej – na ich przedwczesne wypadanie).


Istotne jest, że badania dotyczą właśnie żeń-szenia czerwonego, ponieważ trzeba pamiętać, że jego poszczególne odmiany różnią się między sobą.

Badanie zakończono wnioskami, że czerwony żeń-szeń koreański chroni przed wypadaniem włosów na skutek chemioterapii. Ekstrakt z żeń-szenia zapobiegał przyspieszaniu fazy katagenowej (czyli obumieraniu) spowodowanemu przez substancję nazywaną w skrócie 4-HC (4-hydroperoxycyclophosphamide). O ile jednak ta informacja jest bardzo ważna dla osób, które są przed lub w trakcie chemioterapii, to drugi wniosek z badania zainteresować może również osoby, które w takiej sytuacji nie są.

W badaniu wykazano, że ekstrakt z czerwonego żeń-szenia koreańskiego ma pozytywny wpływ na białka p53, Bax, Bcl2. Białka te są produkowane przez nasz organizm i odpowiadają za apoptozę. Apoptoza to naturalna śmierć komórki w cyklu życia organizmu. Oznacza to, że żeń-szeń może nam pomóc, jeśli nasze komórki mają skłonność do przedwczesnego obumierania. Ma działanie regulujące prawidłową produkcję tych białek, dzięki czemu nasze komórki będą zastępowane przez nowe w najlepszym momencie – ani za późno, ani za wcześnie.

Ekstrakt z żeń-szenia może pomóc wobec tego osobom, które borykają się w wypadaniem włosów. W szczególności jeśli wypadanie to jest spowodowane na przykład stresem, który zaburza prawidłową pracę orgnizmu.

Pełny artykuł znajdziecie tutaj: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4845051/

środa, 25 stycznia 2017

Andrea na porost - czy warto i czy jest bezpieczna?

Andrea - chińska esencja na porost włosów

Co to jest Andrea i gdzie ją kupić?

Andrea to chińska esencja (olejek) na porost włosów. Dostępna jest na Aliexpress (chiński portal typu Allegro) jak również bezpośrednio na Allegro - ze sporą przebitką cenową. Te dostępne na Allegro są kupione z Aliexpress, a następnie odsprzedawane drożej - za to termin dostawy jest dużo krótszy.



Produkty zamówione na Aliexpress do Polski są dostarczane w terminie najczęściej od dwóch tygodni do trzech miesięcy. W przypadku Andrei czekałam zawsze około miesiąca, ale zamawiałam  od jednego dostawcy - tutaj link do aukcji. Niestety, wraz ze zwiększoną popularnością sprzedawca zwiększył cenę - teraz buteleczka kosztuje około 2,80$, a wcześniej była za nieco ponad 1$. Można oczywiście szukać na innych aukcjach - ale uwaga, bo Andrea jest często podrabiana.


Osoby, które zamawiały Andreę dostawały zazwyczaj jeden z dwóch produktów:
- rzadki płyn o zapachu imbiru/ cytrusów,
- gęsty olejek.
Ja używałam pierwszego - rzadkiego płynu o zapachu imbiru/ cytrusów, więc o nim piszę. Nie wiem, jak sprawdziłby się olejek - sporo dziewczyn pisze, że nie dał żadnych efektów, ale są też osoby zadowolone, więc wszystko zależy od konkretnego produktu oraz od naszej skóry głowy.


Andrea w polskiej blogosferze stała się popularna dzięki tekstowi Ani z Aniamaluje, testowało ją potem też sporo innych blogerek: Anwen, BlondHairCare, Niewyparzona Pudernica czy Włosy muszą być długie.
U Anwen na blogu była nawet ankieta z wynikami używania u kilkudziesięciu dziewczyn - warto zajrzeć.


Czy Andrea jest bezpieczna?

Decydując się na używanie Andrei trzeba pamiętać o tym, że jest to produkt, który nie jest oficjalnie dopuszczony do obrotu w Unii Europejskiej. Nie przeszedł więc testów, jego skład nie jest potwierdzony, nie wiemy nawet czy składniki nie są szkodliwe.
Z drugiej strony, w przypadku suplementów diety dostępnych w Polsce w aptekach również nie wiemy, jaki mają skład (tak swoją drogą - warto o tym doczytać, jeśli stosujecie: Suplementy diety dopuszczane są do obrotu przez Główny Inspektorat Sanitarny (GIS). Wystarczy powiadomić GIS o wprowadzeniu do obrotu suplementu i przedstawić projekt etykiety. Nie ma obowiązku wykonywania kontroli jakościowej, prowadzenia badań klinicznych (jak w przypadku produktów leczniczych), przedstawiania badań trwałości, badań interakcji z lekami. W związku z brakiem nadzoru farmaceutycznego − nie ma monitoringu ewentualnych działań niepożądanych. Sama rejestracja suplementów diety jest prosta, mało kosztowna i trwa jedynie około roku. Na etykiecie należy umieścić wymagane oznakowania i suplement może zostać wprowadzony na rynek. Wymagania dotyczące treści znajdującej się na opakowaniach suplementów diety także nie są skomplikowane (w przeciwieństwie do produktów leczniczych). - tutaj link z całym tekstem).


Często dziewczyny piszą też o tym, że Andrea może zawierać substancje rakotwórcze - to jak najbardziej prawda. Z drugiej strony substancje rakotwórcze są też w pyłach w powietrzu, które wdycha większość z nas każdego dnia.
Osobiście uważam, że najważniejszy jest umiar. Używanie Andrei przez miesiąc czy trzy raczej nie wpłynie drastycznie na Wasz stan zdrowia. Oczywiście zawsze trzeba zrobić próbę uczuleniową, a w razie jakichkolwiek podrażnień czy niepożądanych skutków natychmiast przerwać stosowanie.


Jak używać Andrei - i efekty u mnie

Andreę można wymieszać z Jantarem i stosować jako wcierkę. Ja przelewam porcję Jantaru na około 3-4 użycia do butelki po Joannie Rzepie i dolewam Andreę - na oko i w zależności od chwilowej fantazji ;) - ale jest to mniej więcej 20-30 kropli.
Można użyć oczywiście innej wcierki. Producent poleca dodać Andreę do szamponu i w trakcie mycia potrzymać go około trzech minut na głowie. Można też dodać ją do odżywek, które stosujemy na skórę głowy.


U mnie efekty ze stosowania Andrei z Jantarem oraz picia siemienia lnianego były super - miałam największy miesięczny przyrost włosów, jaki udało mi się osiągnąć. Dlatego zdecydowałam się zamówić kolejne buteleczki i używać Andrei dłużej niż miesiąc.
Poniżej zdjęcia, jak wygląda Andrea, którą ja dostałam i używam - tak jak pisałam różni dostawcy wysyłają różne produkty i nie wszystkie one działają:



piątek, 20 stycznia 2017

Quasi-witaminy (witaminy - część III)

Quasi-witaminy

Poprzednie wpisy z serii:
Część I
Część II


Jeśli chodzi o quasi-witaminy, ich wpływ nie jest tak dobrze przebadany jak w przypadku witamin. Niwykluczone też, że ich klasyfikacja ulegnie zmianie w przyszłości - jak w przypadku witaminy PQQ, która prawie ćwierć wieku czekała na zaklasyfikowanie do grona witamin.


Pod względem wpływu na włosy i skórę głowy, warto zwrócić uwagę na następujące semiwitaminy:


Quasi-witaminami warto się zainteresować, bo niektóre z nich mają ciekawe zastosowania, często odpowiadają na problemy, które trudno jest wyleczyć. Amigdalina (B17) działa przeciwnowotworowo (ale nadmiar prowadzi do zatrucia i porażenia ośrodka oddechowego), witamina P łagodzi objawy menopauzy (szczególnie uderzenia gorąca), B15 zdecydowanie zmniejsza drgawki w przypadku choroby Parkinsona czy padaczki, a inozytol w dużych dawkach wspomaga leczenie i spowalnia rozwój choroby Alzheimera.

piątek, 13 stycznia 2017

Witaminy - wpływ na włosy. Część II.

Witaminy - wpływ na włosy. Część II.

Jeśli nie widziałeś pierwszego wpisu z cyklu - zapraszam tutaj - klik!.


Tabelka poniżej przedstawia witaminy rozpuszczalne w wodzie, które mają największy wpływ na kondycje skóry głowy i włosów. Są one bardziej "przyjazne" w samodzielnym suplementowaniu, bo trudno doprowadzić do ich hiperwitaminozy ("przedawkowania"), gdyż nadmiar jest wydalany z moczem i potem.



Już na pierwszy rzut oka widać, że wszystkie witaminy z grupy B (oprócz witaminy PPQ) są w drożdżach. Dlatego właśnie kuracje picia drożdży są tak skuteczne, w dodatku ewentualny nadmiar którejś witaminy nasz organizm bez problemu wydali.


Jeśli chodzi o witaminę PPQ, to jest to mało znana witamina z grupy B. Została odkryta już w 1979 roku, ale dopiero w 2003 udowodniono, że jest to witamina i że należy do grupy B. Głównym objawem jej niedoboru są problemy z układem rozrodczym, ale warto wiedzieć, że spowalnia również procesy regeneracji skóry.

niedziela, 8 stycznia 2017

Witaminy - wpływ na włosy. Część I.

Witaminy - wpływ na włosy

Nazwa witamina pochodzi od słowa vita oznaczającego życie. Pierwszą odkrytą witamina była witamina B1, którą otrzymał Kazimierz Funk (Polak) w 1911 w trakcie badań nad leczeniem choroby beri-beri.


Ile jest witamin? Kilkanaście lat temu uważano, że jest ich trzynaście: A, C, D, E, K i osiem różnych witamin B. Obecnie nie jest to juz to taki proste do policzenia: na przykład w kwestii witaminy A uznaje się za nią aż 60 różnych karotenoidów, witamina E ma ponad 12 odmian, witaminy C i D mają ich po cztery. Do tego obecnie klasyfikuje się również quasi-witaminy (semiwitaminy, substancje witaminopodobne), które nie są organizmowi niezbędne do funkcjowania. Takie witaminy to na przykład witamina P, S i U. Nie spełniają wszystkich kryteriów klasy witamin, stąd ich nazwa.


Podstawowy podział witamin dotyczy ich rozpuszczalności: witaminy rozpuszczają się albo w tłuszczach, albo w wodzie. W uproszczeniu, jeśli witamina jest rozpuszczalna w wodzie, jej nadmiar jest wydalany z moczem (oraz potem), więc jej "przedawkowanie" jest bardzo trudne. W przypadku witamin rozpuszczalnych w tłuszczach nie jest to takie proste. Warto o tym pamiętać, kiedy zażywa się suplementy lub samodzielnie wzbogaca dietę o duże ilości witamin.


Witaminy rozpuszczalne w tłuszczach to:
A, D, E, F, K
natomiast rozpuszczalne w wodzie to:
B1, B2, B3 (inaczej PP), B5, B6, B7 (H), B9 (kwas foliowy), B12, C, PQQ.


Jeśli chodzi o quasi-witaminy, należą do nich:
B17 (amigdalina), cholina, inozytol, BT (karnityna), N (kwas liponowy), B13 (kwas orotowy), B15 (kwas pangamowy), PABA (1, Bx), P (bioflawonoidy), S (pochodnekwasu salicylowego), T (substncje wyizolowane z nasion sezamu), U (chlorek S-metylometioninosulfoniowy).


Podział juz mamy, to teraz czas na tabelkę z witaminami, które mają znaczący wpływ na zapobieganie wypadaniu i przyspieszaniu porostu włosów.
Jeśli mamy problemy ze skórą głowy i włosami, warto przeanalizować swoją dietę pod kątem tego, czy dostarczamy odpowiedniej ilości tych witamin. Oczywiście w przypadku łysienia lub przeciągającego się nasilonego wypadania skonsultuj się z lekarzem - tylko badania mogą jednoznacznie wskazać, co konkretnie Ci dolega. Dzisiaj witaminy rozpuszczalne w tłuszczach, ciąg dalszy w kolejnym poście:





wtorek, 6 grudnia 2016

Wcierki - jak zacząć

Wcierki - jak zacząć

Wiesz już, że chcesz zacząć stosować wcierki. Ale co to w ogóle jest? I jak ich używać?


Wcierki to odżywki do skóry głowy. Ich zadaniem jest dostarczyć składników odżywczych do delikatnej skóry głowy i w ten sposób pobudzić cebulki włosowe, żeby włosy rosły szybciej i żeby rosło ich więcej. Jak możliwe jest, żeby włosów rosło wiecej? Z każdej cebulki wyrasta nie tylko jeden włos, ale może być ich więcej. Z lepiej odżywionej cebulki zacznie wyrastać na przykład 4-5 włosów zamiast dotychczasowych 2-3. A to przekłada się na gęstość włosów. Takie małe "nowowyrośnięte" włoski nazywane są baby hair. Poniżej zdjęcie, na którym je widać (linia czoła - najłatwiej je tam zauważyć w lustrze):


No dobrze, a jakich wcierek w takim razie używać?
Niestety nie ma prostej zasady, na podstawie której można okreslić idealną wcierkę dla Ciebie.
Najlepiej jest wypróbować różne i samemu zaobserwować efekty. Żeby sprawdzić efekty, musimy używać wcierki przez minimum trzy tygodnie (czasem wystarczą dwa, ale rzadko).


Jak sprawdzić efekty?
Na początku kuracji musimy zrobić zdjęcie długości swoich wlosów. Najlepiej zrobić ich kilka - takich, żeby było widać dokładną długość. Można sfotografować grzywkę, pasma/ skórę przy twarzy, poprosić kogoś o zdjęcie włosow z tyłu (w przypadku długich najlepiej do jasnych włosów ubrać ciemną blukę i na odwrót - żeby było je dobrze widać). Warto wybrać przynajmniej dwa pasma/ fragmenty skóry lub całość włosów, bo pojedyncze może dać złudne wnioski. Często na przykład włosy przy skroniach rosną dużo wolniej.
Drugi sposób to zmierzenie włosów - jak to zrobić opisane jest na przykład tutaj, na blogu Fair hair care.


Przykłady wcierek
Wybierając wcierkę, warto na początek wypróbować popularne i szeroko polecane. Jeśli pomagają wielu osobom, prawdopodne jest że u Ciebie też się sprawdzą. W takim razie polecam:
- Jantar,
- Joanna Rzepa,- po zużyciu warto zachować buteleczkę! Jedna z najlepszych, jakich używałam - zdjęcie poniżej
- woda pokrzywowa,
- woda brzozowa,
- Seboravit,
- Radical,
- kozieradka (pół łyżeczki ziaren zalewamy około 100 ml gorącej wody, przechowujemy w lodówce),
- Andrea - chińska wcierka wypromowana przez Anię z Ania Maluje, która jest, nieco kontrowersyjna przez nieznany do końca skład i róznych dostawców.


U mnie na przykład najlepiej sprawdził się Jantar, Joanna Rzepa i Andrea. Warto przejrzeć też wyniki ankiety na temat wcierek u Anwen (wyniki na podstawie efektów u ponad 400 osób). Właśnie trwa też kolejna akcja, której wyniki będą w nowym roku.


A jak używać wcierki?
Wcierkę możemy aplikować w różny sposób, tak jak jest nam najwygodniej.
Możemy:
- nalewać kilka kropli na dłoń, rozetrzeć na dłoniach i nimi pocierać skórę głowy,
- używać atomizera - spryskiwać po kolei skórę głowy i delikatnie wcierać,
- używać strzykawki i aplikować kroplami na skórę głowy, a następnie wcierać,
- używać aplikatora z wcierki Joanna Rzepa - aplikować po trochu po kolei na skórze głowy i rozcierać. Zdjęcie aplikatora:


Każdy sposób jest dobry. Warto też przy okazji aplikacji wcierki delikatnie wymasować skórę głowy palcami lub delikatnie ząbkami szczotki (ale tylko zaokraglonymi - nie chodzi o to, żeby podrapać skórę!).

sobota, 3 grudnia 2016

Drożdze i siemię lniane - jak pić

Drożdże i siemię lniane - jak pić?

Jeśli chcesz zacząć pić drożdże lub siemię lniane, poniżej krótka i treściwa instrukcja jak to robić. Podane sposoby są dla mnie najwygodniejsze (i najszybsze w przygotowaniu), oczywiście w internecie jest mnóstwo stron z poradami, więc jeśli nie odpowiada Ci ta wersja, śmiało próbuj innej.


Pamiętaj tylko o zalewaniu drożdży i siemienia wrzątkiem. Dzięki temu drożdże nie "urosną" Ci w brzuchu, natomiast w zmielonym/ zgniecionym ziarenku siemienia po połączeniu się z zimną wodą zachodzi cyjanogeneza - ale tu warto zaznaczyć, że w baaaardzo małej ilości, więc nic się nie stanie jak tego nie zrobisz. W alternatywnych terapiach leczących nowotwory pacjenci zjadają dziennie spore ilości siemienia, a taka ilość cyjanku im najwyraźniej nie szkodzi.


Polecam włączenie napoju jako codzienny nawyk rano lub wieczorem - wtedy najłatwiej o tym pamiętać.


Siemię lniane

1. Do kubka wsypujemy 2-3 łyzeczki siemienia (można oczywiście mniej).
2. Zalewamy wrzątkiem.
3. Odczekujemy kilka minut - do przestygnięcia.
4. Wypijamy, rozgryzając ziarenka (jeśli ich nie rozgryziemy, "przelecą" tylko przez układ pokarmowy)
Można ziarenka też zmielić bezpośrednio przed spożyciem - wtedy nie trzeba ich rozgryzać.


Drożdże

1. Rozkruszamy pół kostki drożdży widelcem w kubku.
2. Zalewamy wrzątkiem.
3. Po przestygnięciu pijemy (opcjonalnie: dodajemy cynamon czy inne dodatki).
W internecie jest mnóstwo przepisów na "zabicie" smaku drożdży - ja polecam zmiksować z bananem, wtedy naprawdę czuć je dużo mniej.

środa, 30 listopada 2016

Łysienie androgenetyczne/ androgenowe

Łysienie androgenetyczne/ androgenowe

Łysienie androgenetyczne czesto nazywane androgenowym to łysienie charkaterystyczne zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn. Nazywane jest androgenetycznym, bo wywoływane jest przez androgeny - rodzaj hormonów płciowych. Najbardziej znanym androgenem jest testosteron.
Grupa osób z łysieniem androgenetycznym rośnie wraz z wiekiem i dochodzi do 42% u kobiet i 80% u mężczyzn (za: Choroby włosów i skóry owlosionej, pod red. L. Brzezińskiej-Wcisło). W dzisiejszym wpisie zajmiemy się łysieniem mężczyzn.



Łysienie androgenetyczne mężczyzn

Jak już wspomniałam powyżej, łysienie androgenetyczne jest powszechnym problemem wśrod mężczyzn. W wieku podeszłym zdecydowana większość z nich cierpi na tę przypadłość. Oczywiście w różnym stopniu zaawansowania.
Poniżej grafika z typami łysienia przez mężczyzn (źródło:Choroby włosów i skóry owlosionej, pod red. L. Brzezińskiej-Wcisło), z pewnością rozpoznajesz tu siebie, tatę, brata, dziadka, wujka czy znajomych:




Jakie są przyczyny MPHL?

Nie ma wątpliwości, ze przede wszystkim łysienie to jest uwarunkowane genetyczne. Jeśli chcesz wiedzieć, czy jesteś zagrożony, przyjrzyj się swojemu tacie, a także dziadkom i wujkom (szczególnie ze strony matki).
Geny, które predysponują Cię do takiego łysienia to geny AR. Geny AR sa odpowiedzialne za regulację tego, jak bardzo androgeny działają wprost na nasze mieszki włosowe. Odpowiadają one za receptory AR.
Czyli tak jakby receptory AR stoją na drzwiach do mieszka włosowego i decydują, czy chcą przyjąć hormon płciowy androgenny. Jeśli się zdecydują, włos wypadnie. Jeśli się nie zwiążą z hormonem, problemu wypadania nie ma.
To wszystko dlatego, że silne androgeny po związaniu się z receptorem AR powodują szybkie przejście włosa w fazę telogenową - czyli powodują jego zestarzenie się i wypadnięcie.
MPHL zaczyna się objawiać w różnym wieku - od okresu dojrzewania i nasila się z czasem.

Rejony łysienia

Pamiętasz jeszcze rysunek z typami łysienia powyżej? Z pewnością zauważyłeś, że w żadnym z typów łysienie nie wystąpiło w części potylicznej (dolna tylnia część głowy). Dlaczego?
Dzieje się tak, ponieważ receptory AR nie są rozmieszczone na całej głowie. A jeśli ich nie ma, łysienie nie wystąpi, bo androgen nie ma jak dotrzeć do mieszka włosowego.

Jak walczyć z takim łysieniem?

Dobra wiadomość jest taka, że można powalczyć o zmniejszenie łysienia.
Zła natomiast taka, że nie powstrzymamy go całkowicie.
Jednak szanse mamy duże - a to dlatego, że jeśli nawet nasze receptory AR łączą się z androgenami to nie powoduje to "śmierci" mieszka. Po prostu włosy szybciej wypadają, co kolejno prowadzi do ich osłabienia, z jednej cebulki zaczyna wyrastać 1 włos zamiast 3-5, stają się one słabsze (meszek zamiast włosów), dopiero później przestają wyrastać całkowicie.
Musimy więc je wzmacniać. Jak to zrobić? Tak samo jak w przypadku zwykłego wypadania:
- picie drożdży,
- picie siemienia lnianego,
- picie pokrzywy i skrzypu,
- wcieranie wcierek drogeryjnych w skórę głowy,
- wcieranie kozieradki,
- unikanie mocnych detergentów.
Nie zatrzyma to łączenia się androgenów, ale wzmocni nasze cebulki. Odżywione wewnętrznie i zewnętrznie włosy mogą znowu wyrastać w większej ilości z jednej cebulki, mogą rosnąć mocniejsze (co widać jako ciemniejsze i grubsze włosy - można to łatwo zauwazyć szczególnie, jeśli byliśmy już na etapie meszku).
I bardzo ważna jest tu regularność.
To naprawdę działa - trzeba tylko odzywiać i pobudzać skórę głowy, a włosy będą rosły. Jako przyklad warto przeczytać historię Magdy na blogu Anwen, która cierpi na łysienie plackowate. Łysienie plackowate ma nieco inną charakterystykę, ale co ważne jest określane jako dużo trudniejsze do zaleczenia. Nawet przy leczeniu farmakologicznym włosy niekoniecznie chcą odrastać. A jednak przy leczeniu, a następnie regularnej pielęgnacji Magdzie się udało.

Bardziej inwazyjna metoda to przeszczep włosów. Wówczas mieszki bez receptorów AR (np. z potylicy) są przeszczepiane w miejsce tych podantych na androgeny. Ponieważ one AR nie mają, nie zostaną osłabione hormonami.


Wszystkie informacje powyżej są przedstawione w nieco uproszczonej wersji, aby były bardziej przystępne. Jeśli chcesz poznać mechanizmy bardziej dokładnie, sięgnij po literaturę naukową.

niedziela, 27 listopada 2016

Łysienie nieandrogenowe (nieandrogenetyczne)

Łysienie nieandrogenowe (nieandrogenetyczne)



Łysienie, które nie wynika z problemów hormonalnych jest co do zasady łatwiejsze do zażegnania. W pierwszym kroku musimy sprawdzić, czy to łysienie a nie wypadanie.


Jeśli to łysienie, musimy przede wszystkim zdiagnozować przyczynę. Czynniki powodujące łysienie mogą być różne - zarówno zewnętrzne (Z) jak i wewnętrzne (W). Poniżej przykłady:
- stres (W),
- niedobór witamin i minerałów (W),
- zbyt wysoka temperatura - np. suszenie gorącym powietrzem skóry głowy, oparzenie (Z),
- zbyt niska temperatura - "zmrożenie" skóry głowy przy dużych mrozach (Z),
- uraz głowy (Z),
- niewłaściwa pielęgnacja: podrażnianie skóry głowy (Z),
- wysoka gorączka (W),
- zanieczyszczenie skóry substancjami toksycznymi (Z),
- kuracja antybiotykowa (W),
- chemioterapia (W).


Ważne w przypadku łysienia jest pamiętanie o tym, że dzielimy je w zależności od fazy cyklu życia włosa, w której następuje jego utrata. Rodzaje łysienia w oparciu o to kryterium to:
1. anagenowe: na skutek silnego działania czynnika rozwój włosa zostaje zahamowany natychmiast i w ciągu maksymalnie 14 dni wypada.
2. telogenowe: na skutek działania czynnika cykl życia włosa ulega skróceniu i włos przechodzi szybciej w fazę telogenową (czyli w ostatnią fazę życia, kiedy już nie rośnie) i wtedy wypada. Dochodzi do tego w ciągu 2-4 miesięcy od zadziałania czynnika.
W zależności od tego, jak silnie lub długo działa (działał) czynnik nasza skóra może zareagować jednym z tych dwóch typów łysienia.
Przykład:
1. używanie zbyt silnych detergentów, które codziennie delikatnie podrażniają skórę głowy -> cykl życia podrażnianego włosa będzie krótszy, ale nie wypadnie on od razu - łysienie telogenowe
2. użycie kosmetyku, na który reagujemy bardzo mocną reakcją alergiczną -> włos od razu zacznie obumierać i szybko wypadnie - łysienie anagenowe.

Najczęściej mamy do czynienie z łysieniem krzyżowym - to znaczy, że część włosów reaguje wypadaniem anagenowym, a część telogenowym, w zależności od ich wrażliwości i podatności na różne czynniki.


Znając te zależności, łatwiej jest zrozumieć działanie preparatów i wcierek przeciw wypadaniu: pierwsze efekty widzimy szybko (po kilku dniach, tygodniu, dwóch tygodniach). Jest to spowodowane zatrzymaniem łysienia anagenowego. Efekt bardziej długoterminowy to mniejsze wypadanie w okresie późniejszym (zarówno przy ciągłym używaniu preparatu czy wcierki jak i po zaprzestaniu). Jest to efekt zatrzymania wypadania telogenowego. Tak naprawdę ten efekt ma większy wpływ na gęstość naszych włosów, bo powstrzymaliśmy włosy przed wcześniejszym starzeniem się,

wtorek, 22 listopada 2016

Początki pielęgnacji na skróty: najważniejsze Q&A

Podstawy pielęgnacji - wiedza w pigułce: kluczowe Q&A

Dzisiaj wpis dla tych, którzy zanim przebrną przez wszystkie podstawy włosomanii (a trochę ich jest) chcą zacząć na skróty - dlatego poniżej najczęstsze pytania wraz z podanymi propozycjami pielęgnacyjnymi.
Uwaga:  każdy z nas ma inne włosy i inną skóre głowy, dlatego poniższe rozwiązania traktuj tylko jako pierwsze drogowskazy, nie jest powiedziane że u Ciebie zadziałają tak jak powinny. Być może Twoje włosy potrzebują większej uwagi i zastosowania innych niż typowe rozwiązań. Niemniej jednak jeśli chcesz coś zmienić w swojej pielęgnacji, polecam wypróbowac poniższe wskazówki.
Przy nowych kosmetykach zawsze pamiętaj o próbie uczuleniowej (polecam wpis Kascysko).






Q1: Włosy szybko się przetłuszczają

A1: Spróbuj używać lżejszych szamponów (np. Alterra) i masek (np. Kallos) do mycia włosów. Aby przedłużyć świeżość włosów po wyschnięciu lekko spryskaj je suchym szamponem (np. Batiste).
Jeśli jednak nie oczyszczają wystaczająco skóry głowy wypróbuj szampony z mocnymi detergentami, ale bez silikonów (np. Barwa, Joanna Naturia)

Q2: Włosy "strączkują się"

A2: Ogranicz silikony w pielęgnacji włosów: w szamponach (mycie - patrz Q1), odżywkach (np. Alterra, Garnier - Awokado i masło karite) i maskach (np. Kallos, maski Planeta Organica)

Q3: Włosom brakuje puszystości

A3: Włosy moga być obciążone silikonami - zastosuj mycie jak w Q1 oraz lekkie odżywki - jak w Q2.
Dodatkowo możesz użyć polecanych kosmetyków dodających objętości takich jak: Fluid Macro - Hair Mania, suchych szamponów Batiste (oprócz nadania świeżości, dodają też włosom u nasady objętości), płukanki z mąki ziemniaczanej.

Q4: Rozdwajają się końcówki włosów

A4: Końcówki zabezpieczaj olejem lub silikonowym serum (przykłady)

Q5: Włosy puszą się/ są spuszone

A5: Używaj w pielęgnacji dużo emolientów: olejuj włosy (np. oliwa z oliwek, olej kokosowy, olej z awokado, olej ze słodkich migdałów), dodawaj olej do masek i odzywek, używaj masek emolientowych (np. Maska marokańska - Planeta Organica)

Q6: Włosy bardzo wolno rosną

A6: Kuracja wewnętrzna: drożdże (zalane wcześniej wrzątkiem!) lub siemię lniane (zalane wrzątkiem, ziarenka trzeba dokładnie rozgryzać - inaczej tylko "przelecą" przez układ pokarmowy).
Kuracja zewnątrzna: wcierki (np. Jantar, Joanna Rzepa)

Q7: Włosy nadmiernie wypadają

A7: Jak w Q7 plus jako wcierkę proponuję też kozieradkę

Q8: Końcówki włosów są przesuszone

A8: Używanie bogatych masek i olejów na dolną część włosów codziennie. W przypadku oleju najlepiej nakładać go na żel aloesowy/ glutka  z siemienia lnianego/ włosy zmoczone wcześniej wodą. Dodatkowo w trakcie dnia zabepieczać włosy serum bez alkoholu w składzie.
Dobrym sposobem jest też w ciągu dnia po użyciu kremu do rąk delikatne dotykanie nimi końcówek, tak żeby delikatnie je nakremować.

Q9: Włosom brakuje blasku

A9: Regularne używanie olejów (olej Amla jest dobry na blask) i masek emolientowych (np. Maska marokańska - Planeta Organica, Biovax Naturalne oleje), używanie do ostatniego płukania płukanek o kwaśnym pH (np. woda z dodatkiem cytryny).

wtorek, 15 listopada 2016

Łysienie czy wypadanie?

Czy to zwykłe wypadanie czy już łysienie?

Najczęstszym problemem, przez który zaczynamy szukać informacji na temat włosów i ich pielęgnacji jest utrata większej ilości włosów. Jak rozpoznać czy to normalne wypadanie, czy już łysienie?

Podstawową metodą sprawdzenia, czy to wypadanie czy łysienie jest określenie ilości traconych włosów. Dziennie bez obaw możemy tracić do 70-100 włosów (wszystko zależy od osoby). Przy myciu czy rozczesywaniu włosów (jeśli nie robimy tego codziennie - jak na przykład przy włosach kręconych) jednorazowo może wypadać więcej - do 200 włosów. Jeśli zastanawiamy się, czy nasze wypadanie jest w normie, warto spróbować policzyć włosy, które wypadły nam w ciągu jednego dnia. Zbierzmy włosy w wannie po myciu, pozostałe na szczotce, osadzone na ubraniach i dodajmy do nich 10% przy włosach prostych lub 5% przy włosach kręconych (jeśli uważasz, że w Twoim przypadku inny procent byłby lepszy, możesz go zmienić). Jeśli wyszło mniej niż 70-100 - wszystko jest w normie. Jeśli włosów jest więcej - sprawdź ich liczbę jeszcze raz po tygodniu i po dwóch. Przejściowo przez kilka tygodni (3 do 6) może występować zwiększone wypadanie, które nie jest groźne i samo minie.

Co w przypadku krótkowłosych mężczyzn? U Was ciężko jest policzyć wypadające włosy, w dodatku dużo częściej wypadanie jest spowodowane hormonami (łysienie androgenetyczne (androgenowe) - dotyka 80% mężczyzn). Łysienie to jest zupełnie innym rodzajem niż większość przypadków wypadania włosów u kobiet, więc warto je rozpoznać. W takim przypadku najlepiej zrobić zdjęcia - zbliżenia na skórę głowy. Najlepiej zrobić je w kilku miejscach, w tym na pewno na zakolach i tak zwanym "gnieździe" na czubku głowy, bo to tam rozwija się najbardziej łysienie androgenetyczne. Warto też zrobić zdjęcia w okolicy kości potylicznej, bo ta część skóry głowy jest praktycznie niewrażliwa na łysienie androgenowe, więc wskaże nam inne problemy. Po około 4 tygodniach zróbmy zdjęcia porównawcze - w tych samych miejscach. Otwórzmy je na dużym ekranie (komórka raczej odpada) jedno obok drugiego i porównajmy.
Jeśli na zdjęciach widać cofającą się linię włosów na zakolach, wyraźne przerzedzenie na gnieździe - prawdopodobnie jest to łysienie androgenowe. Z kolei przerzedzenia w innych częściach oraz na części potylicznej wskazuje na inne przyczyny łysienia. Jeśli natomiast nie widzimy wyraźnego przerzedzenia, to wypadanie które obserwujemy jest w normie.

 A już wkrótce więcej o rodzajach łysienia - zapraszam