Szukaj na tym blogu

środa, 14 czerwca 2017

Wpływ hormonów na owłosienie

Wpływ hormonów na owłosienie

Jak zapewne wiecie, hormony mają ogromny wpływ na każdy aspekt funkcjonowania naszego organizmu. Nie inaczej jest z włosami. Pisałam już o łysieniu androgenowym, czyli wywołanym przez hormony płciowe. Jak pamiętacie (a jak nie klikajcie w link), łysienie takie występuje tylko w określonych częściach głowy. Warto wiedzieć też, jaki wpływ hormony mają na pozostałą część owłosienia naszego ciała.

Pierwszą rzeczą, którą trzeba wiedzieć jest to, że w różnych częściach naszego ciała za owłosienie odpowiedzialne są różne hormony. A teraz kilka faktów:
- na owłosienie poza skórą głowy androgeny wpływają pobudzająco,
- estrogeny przedłużają cykl życia włosa,
- za zmniejszone wypadanie włosów w czasie ciąży odpowiadają hormony pęcherzykowe,
- włosy łonowe oraz w dole pachowym rozwijają się pod wpływem małego stężenia androgenów,
- broda rośnie tylko u mężczyzn dlatego, że tylko o u nich androgeny są w stanie osiągnąć takie stężenie,
- owłosienie całego ciała również jest bardziej intensywne u mężczyzn ze względu na wyższe stężenie androgenów,
- brwi i rzęsy nie są zależne od androgenów,
- w niedoczynności tarczycy obserwujemy łysienie 1/3 zewnętrznej części brwi (jest to tzw. objaw Hertoghe'a),
- przy niedoczynności tarczycy włosy są suche, kruche i szorstkie,
- przy niedoczynności przysadki nie wyrasta owłosienie pach oraz okolic płciowych.
Źródło: Choroby włosów i skóry owlosionejpod red. L. Brzezińskiej-Wcisło

wtorek, 6 czerwca 2017

Olejowanie - sposób na mieszankę z maską

Olejowanie - sposób na mieszankę z maską 

Pisałam już o tym, czym jest i jak bardzo może pomóc włosom olejowanie - tutaj.


Często jednak dla osób, które zaczynają regularne i świadome dbanie o włosy, pomysł posmarowania włosów olejem nie wydaje się ani zbyt kuszący, ani sensowny. Dla nich proponuję wersję light - dodawanie oleju do maski i nakładanie takiej mieszanki na włosy (najlepiej pod foliowy czepek i ręcznik lub czapkę). Taka metoda ma dużą zaletę - jeśli olej nakładamy razem z maską, to włosy będą bardziej nawilżone, gdyż dostarczamy również humektanty, które olej "zamknie" wewnątrz włosa.


No dobrze, a teraz instrukcja krok po kroku:
1. Do miseczki wkładamy łyżkę lub dwie dowolnej maski (najlepiej bez silikonów). Dobrze sprawdzą się tu Kallosy, ale może być też dowolna maska lub odżywka, którą masz pod ręką.


2. Dodajemy olej - najlepiej taki, który sprawdza się na naszych włosach. Przy tej metodzie nie ma to jednak aż takiego znaczenia, wybierzmy taki jaki mamy w domu. Jeśli dodajemy olej kokosowy lub inny, który w temperaturze pokojowej ma postać stałą, to ogrzejmy go przed dodaniem (wstawmy przełożoną porcję oleju do miseczki i do ciepłej wody albo rozgrzejmy w dłoniach).


3. Mieszamy.


4. Możemy dodać jeszcze odrobinę oleju...


5. ...albo na przykład dodatkowo miodu, który nawilży nasze włosy.


6. Zmieszaną gotową papkę nakładamy na włosy. Na wierzch zakładamy foliowy czepek, reklamówkę lub owijamy włosy folią - żeby nie wyschły (w przypadku mieszanki z maską to istotne, sam olej nie wysycha). Na wierzch zakładamy czapkę albo owijamy głowę ręcznikiem. Polecam też ręczniczki na guzik z Aliexpress - bardzo dobrze się sprawdzają. Dzięki temu utrzymamy nieco wyższą temperaturę i nasza maseczka lepiej się wchłonie.



7. Jeśli zrobiliśmy za dużo maski, to nie ma problemu - może ona spokojnie poczekać na kolejny dzień pielęgnacji i się nie zepsuje. No chyba, że oprócz oleju czy miodu dodaliście jajko - wtedy radzę resztkę wyrzucić ;)




niedziela, 28 maja 2017

Rodzaje melaniny - czyli co wpływa na kolor włosów

Rodzaje melaniny - czyli co wpływa na kolor włosów

Z pewnością kojarzycie, że kolor włosów zależy od melaniny. W rzeczywistości jednak nie jest to oczywiście aż tak proste.

Są dwie formy melaniny, które decydują o kolorze włosów. Są to EUMELANINA i FEOMELANINA

Eumelanina to duże cząsteczki w kolorach od brązowego do ciemnobrązowego. Feomelanina natomiast to małe cząsteczki w kolorach ciepłych - od żółtego do czerwonego. W dodatku jedne i drugie cząsteczki mogą występować w różnych odcieniach.
Od ich ilości i stosunku zależy odcień włosów - w uproszczeniu wygląda to tak (kliknięcie na tabelkę spowoduje jej powiększenie):

Jak widać w tabelce, kolor zależy od:
1) formy melaniny
2) ilości każdej z form
3) barwy każdej z form

Mówienie więc, że kolor naszych włosów zależy od ilości melaniny to dość duże uproszczenie :)

niedziela, 21 maja 2017

Naturalne rozjaśnianie włosów

Naturalne rozjaśnianie włosów

Jeśli nie chcemy używać rozjaśniaczy, możemy w naturalny sposób spróbować rozjaśnić swoje włosy. Takie rozjaśnianie nie da nam oczywiście efektu zejścia z brązu do platyny, ale może nadać włosom delikatnych refleksów. Włosy można w ten sposób rozjaśnić o 1-2 tony.


Możemy albo rozjaśniać całość włosów, albo nadawać włosom refleksy. Zależy to od tego, na jaką część włosów nałożymy naturalny rozjaśniacz. Jeśli chcemy rozjaśnić całe włosy, trzeba pamiętać o tym, że najskuteczniej rozjaśnianie wychodzi na włosach eksponowanych na słońce - w związku z tym kiedy jesteśmy na zewnątrz trzeba zadbać o nasłonecznienie całych włosów, a nie tylko zewnętrznej warstwy.


Rozjaśnienie włosów, bez względu na metodę, zawsze niszczy włosy i trzeba o tym pamiętać. Jednak rozjaśnianie na słońcu nawet z użyciem przyspieszaczy jest nieporównywalnie mniej niszczące niż typowy rozjaśniacz.


Rumianek
Pierwszą metodą, którą chciałabym opisać, jest rozjaśnianie rumiankiem. Rumianek zaparzamy i przelewamy do buteleczki z atomizerem. Spryskujemy nim włosy i wychodzimy na słońce. Jest to bardzo skuteczna metoda, szczególnie jeśli weźmiemy buteleczkę ze sobą i będziemy spryskiwać włosy dodatkowo w trakcie przebywania na słońcu.
Możemy też po prostu przepłukać nim włosy po myciu i wtedy wyjść na słońce. Jeśli słońca nie ma, rumianek trzeba stosować regularnie jako płukankę po myciu i wtedy też zobaczymy efekty. Jest to jednak o tyle bardziej kłopotliwe, że rumianek przesusza włosy, więc przy regularnym stosowaniu jest to bardziej uciążliwe niż przy jednorazowym, ale bardziej intensywnym użyciu.




Miód
Nakładanie miodu na włosy również może je rozjaśnić. Miód w bardzo małym stopniu działa jak woda utleniona (dlatego też ma właściwości odkażające przy zapaleniu gardła). Tu też jest potrzebna regularność, szczególnie że miód skleja włosy, więc możemy go w większej ilości stosować tylko bezpośrednio przed myciem.


Cytryna
Stosowanie soku z cytryny jest kolejnym ze sposobów na naturalne rozjaśnienie włosów. Dodatkowo cytryna ma działanie zakwaszające, więc włosy staja się bardziej błyszczące. Niestety, również wysusza włosy przy regularnym używaniu.



niedziela, 14 maja 2017

Czerwony żeń-szeń koreański


Czerwony żeń-szeń koreański
Żeń-szeń jest azjatyckim ziołem, które w ostatnich latach zyskało spora popularność w Europie i Stanach, jako zarówno suplement diety jak i dodatek do kosmetyków. Mnie zainteresował wpływ żeń-szenia na porost włosów. Znalazłam artykuł, w którym autorzy opisują swoje badania związane z wpływem czerwonego żeń-szenia koreańskiego na przedwczesne przechodzenie mieszków włosowych w fazę katagenową przy stosowaniu chemioterapii (czyli mówiąc prościej – na ich przedwczesne wypadanie).


Istotne jest, że badania dotyczą właśnie żeń-szenia czerwonego, ponieważ trzeba pamiętać, że jego poszczególne odmiany różnią się między sobą.

Badanie zakończono wnioskami, że czerwony żeń-szeń koreański chroni przed wypadaniem włosów na skutek chemioterapii. Ekstrakt z żeń-szenia zapobiegał przyspieszaniu fazy katagenowej (czyli obumieraniu) spowodowanemu przez substancję nazywaną w skrócie 4-HC (4-hydroperoxycyclophosphamide). O ile jednak ta informacja jest bardzo ważna dla osób, które są przed lub w trakcie chemioterapii, to drugi wniosek z badania zainteresować może również osoby, które w takiej sytuacji nie są.

W badaniu wykazano, że ekstrakt z czerwonego żeń-szenia koreańskiego ma pozytywny wpływ na białka p53, Bax, Bcl2. Białka te są produkowane przez nasz organizm i odpowiadają za apoptozę. Apoptoza to naturalna śmierć komórki w cyklu życia organizmu. Oznacza to, że żeń-szeń może nam pomóc, jeśli nasze komórki mają skłonność do przedwczesnego obumierania. Ma działanie regulujące prawidłową produkcję tych białek, dzięki czemu nasze komórki będą zastępowane przez nowe w najlepszym momencie – ani za późno, ani za wcześnie.

Ekstrakt z żeń-szenia może pomóc wobec tego osobom, które borykają się w wypadaniem włosów. W szczególności jeśli wypadanie to jest spowodowane na przykład stresem, który zaburza prawidłową pracę orgnizmu.

Pełny artykuł znajdziecie tutaj: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4845051/

poniedziałek, 8 maja 2017

pH szamponów

pH szamponów

Rzadko poruszaną kwestią jest pH kosmetyków. Tymczasem jest to dość ważne jeśli chodzi o skórę głowy.

Dzisiaj proponuję sprawdzenie pH szamponów i innych kosmetyków myjących. Używamy do tego paseczków mierzących pH. Barwią się one zaczynając od czerwonego (niskie pH - substancja kwasowa) poprzez żółty (pH 7 - substancja obojętna) do niebieskiego (pH wysokie - zasadowe).

Dla przypomnienie ze szkoły - pH zależy od ilości jonów H+ w substancji. Im jest ich więcej, tym bardziej kwasowa jest substancja (a pH niższe).
Do testu użyłam: 
- czarnego mydła Nacomi,
- płyn do higieny intymnej Ziaja (Intima, Kwiat Lotosu),
- Kallos Chocolate,
- szampon Joanna Miód,
- białe mydło Babuszki Agafii,
- żel pod prysznic Balea malinowy,
- szampon Pantene Oil Therapy,
- cytryna - dla porównania.

Naturalne pH skóry wynosi około 5,5. Jeśli myjemy skórę głowy mocno zasadowym produktem, to skóra musi potem mocno się napracować, żeby przywrócić swoje naturalne pH. Jeśli dzieje się to raz na jakiś czas, to nie ma problemu, natomiast jeżeli częściej to może to prowadzić do przetłuszczania, przesuszenia skóry głowy, wypadania włosów. W końcu cały czas ją podrażniamy.

Poniżej zdjęcie pokazujące różnice w pH sprawdzonych przeze mnie produktów. Widać, że czarne mydło jest zdecydowanie najbardziej zasadowe. Białe mydło Agafii również jest zasadowe, ale lekko. Jeśli chodzi o pozostałe kosmetyki, są one w większości lekko kwasowe. Najbardziej widać to po paseczku płynu do higieny intymnej - jest najbardziej kwasowy. Popatrzcie sami:

czwartek, 4 maja 2017

Cassia - co to takiego i jak używać?

Cassia - co to takiego i jak używać?

Nie wiem, czy słyszeliście kiedyś o cassi. Jest ona nazywana bezbarwną henną, ale nie jest to do końca trafna nazwa, gdyż cassia henną nie jest. Henna to barwnik z rośliny nazywanej lawsonia inermis, czyli po polsku lawsonia bezbronna. Cassia natomiast to cassia obovata, inaczej senna italica. Jest to zupełnie inna roślina.
źródło: helfy.pl

Cassia w przeciwieństwie do henny nie barwi włosów. Służy bardziej jako odżywka, poprawia kondycję włosów a także zwiększa ich grubość. Jeżeli jednak w trakcie przygotowywania jej zakwasimy wodę, to cassia się utleni i może nadać włosom lekko ciepłych refleksów. Nie jest to bardzo widoczny efekt, uważać trzeba jednak przy włosach rozjaśnianych na platynowy chłodny blond.

Bardzo fajnie o farbowaniu i odżywianiu włosów henną piszą dziewczyny z bloga Sophie czerymoja - klik. Mają naprawdę piękne włosy!

Dużym plusem cassi jest to, że może wzmocnić i pogrubić włosy, więc jest idealna dla włosów cienkich i zniszczonych. Trzeba jedynie uważać na przesuszenie włosów - po cassi, jak i generalnie po wszystkich ziołach, mogą być przesuszone. Mój sposób jest taki, że do rozrobionej henny dodaję odrobinę maski. Dzięki temu po pierwsze łatwiej mi aplikować cassię, a po drugie włosy po aplikacji nie są przesuszone. Zależy to oczywiście od włosów i u każdego sprawdzi się inaczej. Cassia rozrobiona, zakwaszona i z dodatkiem oleju oraz maski wygląda tak:

Cassię można kupić w sklepach zielarskich, niektórych drogeriach oraz oczywiście przez internet - na przykład w sklepie dziewczyn z sophie czerymoja czy na helfy.pl

niedziela, 30 kwietnia 2017

Jeden problem, dwa rozwiązania. Włosy przyklapnięte oraz puszące się

Jeden problem, dwa rozwiązania. Włosy przyklapnięte oraz puszące się

Częstym problemem jest to, że mając problem z włosami źle diagnozujemy jego przyczynę i przez to nie możemy sobie pomóc - stosujemy rozwiązanie, które tak naprawdę pogarsza sytuację zamiast pomóc. Dzisiaj chciałabym powiedzieć o dwóch takich kłopotach:

W przypadku pierwszego problemu, którym są włosy przyklapnięte ze względu na niewłaściwą pielęgnację jeśli użyjemy szamponu, żeby zmyć z włosów nadmierne obciążenie, to problem zostanie częściowo rozwiązany.
W przypadku jednak puszących się włosów, przyczyną może być albo nadmiar humektantów, albo nadmiar protein. Jeśli tutaj błędnie zdiagnozujemy przyczynę i do włosów przeproteinowanych będziemy "dokładać" więcej protein to możemy doprowadzić do sytuacji, kiedy włosy staną się łamliwe i bardzo podatne na zniszczenia.

Jak rozpoznać w takim razie przyczynę problemu z włosami?

No cóż, musimy przeanalizować kosmetyki, których używałyśmy ostatnio. Trzeba przeanalizować składy - odsyłam do tego i tego postu. Ważne jest to, że protein wystarczy niewielka ilość, żeby zadziałać na włosy usztywniająco czy wysuszająco, dlatego nawet jeśli są daleko w składzie, to i tak weź je pod uwagę.

Pamietajmy też, że humektanty działają różnie w zależności od dnia - one "wchłaniają" wodę z otoczenia, dlatego jednego dnia po użyciu kosmetyku możemy mieć na głowie puch, a kolejnego już nie.

wtorek, 25 kwietnia 2017

Zabezpieczanie włosów na wakacjach

Zabezpieczanie włosów na wakacjach

Zbliża się majówka, lato i wakacje. Słońce, wysokie temperatury i słona czy chlorowana woda nie wpływają dobrze na włosy. Żeby spokojnie wypoczywać, nie martwiąc się o stan kosmyków warto przed wyjazdem zaopatrzyć się w kilka kosmetyków.

Wychodząc na plażę, warto zabezpieczyć nie tylko końcówki włosów, ale i włosy na długości - ostre słońce pada na włosy i tak jak chronimy skórę przed jego nadmiarem, tak powinnismy chronić i włosy. W zależności od tego, gdzie jesteśmy i jak planujemy spędzić czas, możemy użyć:
- kremu do opalania na skórę głowy i włosy,
- kilku kropli oleju na długość i końcówki włosa,
- specjalnej mgiełki z filtrem UV do włosów,
- odrobiny odżywki na suche włosy,
- serum silikonowego,
- odżywki bez spłukiwania,
- Oleokremu.

Kolejną rzeczą, na którą warto zwrócić uwagę, to to że słona czy chlorowana woda myje włosy - więc po kąpieli w niej nie musimy używać mocnego detergentu, ale lepiej delikatnego szamponu czy maski, żeby dodatkowo nie wysuszać włosów (sól jest często w składzie mocnych szamponów).

Pamiętajmy też koniecznie o odżywkach i maskach - co mycie! Włosy na wakacjach ciągle narażone są na wysuszenie, więc regularnie dostarczajmy im szczególnie humektantów i emolientów.

środa, 12 kwietnia 2017

Klasyfikacja włosów wg Andre Walkera

Klasyfikacja włosów wg Andre Walkera

Na forach czy blogach można spotkać się z opisem włosów jako 1A, 3B, ii, F i innymi literami oraz cyframi. Czy wiecie, co one oznaczają?

Są to oznaczenia włosów klasyfikowanych według typów.
Jednym z najbardziej znanych systemów klasyfikacji jest klasyfikacja Andre Walkera.
Andre Walker to amerykański fryzjer, który zaczynał pracę w Chicago, natomiast obecnie jest fryzjerem Oprah Winfrey.

Klasyfikacja Walkera jest oparta o stopień skrętu włosa oraz jego grubość (ale tylko dla typu 1 i 2):
Typ 1 to włosy proste, typ 2 to falowane, typ 3 to kręcone a typ 4 to włosy supełkowate.
Włosy typu 1 oraz 2 mają po trzy podtypy: A, B i C, natomiast typ 3 i 4 ma dwa podtypy: A i B.

Typ 1 to włosy od cienkich i delikatnych (1A) do grubych (1C), ale odpornych na kręcenie. Są to wszystkie rodzaje włosów prostych z uwzględnieniem ich grubości. (Ważne: GRUBOŚCI włosa, a nie gęstości włosów).

Typ 2 to włosy falowane, również od cienkich i delikatnych (2A) do grubych i falowanych (2C).

W przypadku typu 3 bierzemy pod uwagę już jedynie stopień skrętu. Włosy mocniej kręcone to podtyp B. Wynika to z tego, że włosy kręcone nie mogą być bardzo cienkie, więc klasyfikacja uwzględniająca grubość włosa traci tu sens.

Podobnie jest w przypadku typu 4. Tu również nie uwzględniamy już grubości włosa. Włosy supełkowate delikatniej to podtyp A, a bardziej to podtyp B. Włosy takie to tak zwane afro - w Europie naturalnie bardzo rzadko spotykane.

Na stronie Andre Walkera można kupić jego kosmetyki, dopasowane do typu włosów. Oczywiście zawsze warto przeczytać skład. Poniżej skład jednego z kosmetyków, maski do włosów, polecanej przez niego do włosów typu 2, 3 i 4:

Aloe Barbadensis Leaf Juice, Purified Water, Glycerin, Sorbitol, Dimethicone, Behentrimonium Chloride, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Cetearyl Isononanoate, Ceteareth-20, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Glycerin, Ceteareth-12, Cetyl Palmitate, Cyclopentasiloxane, Cetyl Alcohol, Laureth-4, Argania Spinosa (Argan) Kernel Oil, PPG-5-Ceteth-20, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Oleth-10, Fragrance, Lecithin, Hydrolyzed Keratin, Methyldibromo Glutaronitrile, Phenoxyethanol, Butylene Glycol, Schinziophyton Rautanenii (Mongongo) Kernel Oil, Zingiber Officinale (Ginger) Root Extract, Salvia Officinalis (Sage) Extract

Pierwszy w składzie jest sok z aloesu - humektant. Później mamy wodę, glicerynę i sorbitol - gliceryna i sorbitol to humektanty. Następny jest dimethicone - jest to dość lekki silikon. Kolejny jest Behentrimonium Chloride, który ułatwia zmywanie maski. Oliwa z oliwek - emolient, później następne emolienty - cetearyl isononanoate, cetearyl alcohol, glyceryl stearate i olej arganowy oraz z awokado. Jest też ekstrakt z imbiru i szałwii - co prawda pod koniec składu, ale jednak. Z protein mamy hydrolizowaną keratynę w niezbyt dużej ilości.

Skład wygląda dobrze - dużo humektantów i emolientów, oleje i ekstrakty. Maska powinna ładnie nawilżyć włosy, szczególnie suche końcówki. Jest też dodatek protein, dzięki czemu mamy zachowaną równowagę PEH (Proteiny-Emolienty-Humektanty). Nieco zniechęcająca jest tylko cena - 16 funtów + przesyłka do Polski.